środa, 22 lipca 2009

Budapesztańskie wspomnienia

Naszą podróż po stolicy Węgier-Budapeszcie rozpoczęliśmy 20 sierpnia, czyli w Dniu św. Stefana (Szent István napja). Węgrzy obchodzą w tym dniu rocznicę założenia państwa węgierskiego. Warto zamówić sobie nocleg w tym pięknym mieście przynajmniej z miesięcznym wyprzedzeniem, gdyż później może być z tym problem. Tanie hostele i hotele najczęściej znajdziemy w peryferyjnych dzielnicach miasta, co nie stanowi dużego problemu, gdyż transport publiczny jest tam doskonale zorganizowany.
Budapeszt powstał z połączenia trzech miast: Budy, Óbudy oraz Pesztu, malowniczo położonych po obu stronach Dunaju.
Po mieście można się wygodnie poruszać komunikacją miejską, można kupić bilet tygodniowy i korzystać do woli z metra, tramwajów, trolejbusów i autobusów.
Zwiedzanie zaczęliśmy od prawobrzeżnej części miasta - Budy.
Udaliśmy się na Wzgórze Zamkowe (Vár-hegy), znajduje się na nim min. oczywiście Zamek z Biblioteką Narodową, Baszty Rybackie (Halászbástya) z których rozpościera się piękny widok na Pesztańską stronę miasta z Parlamentem (Országház) oraz Kościół św. Macieja (Mátyás templom).

Widok ze Wzgórza Zamkowego na Budapeszt.

Widok na Bazylikę św. Stefana

Kościół św. Macieja (z zewnątrz i wewnątrz)

Baszty Rybackie

Nad Dunajem odbywały się pokazy lotnicze Red Bull Air Race.

Red Bull Air Race


Dzień miały zakończyć widowiskowe pokazy sztucznych ogni nad Dunajem, niestety w trakcie pokazów rozpętała się ogromna burza z gradem. Silny wiatr zrywał dachówki i łamał konary drzew. Deszcz był tak obfity, że nie było widać fajerwerków które nadal pobłyskiwały za kotarą deszczu. Ulice były kompletnie zalane.

Budapeszt przed burzą

Z powodu przemoczonych butów drugi dzień zwiedzania Budapesztu musieliśmy rozpocząć nieco później. Metrem dostaliśmy się na Plac Bohaterów (nazywany również Placem Millenium lub Placem Tysiąclecia, węg. Hősök tere), znajdziemy na nim pomniki najważniejszych postaci historii węgierskiej.

Plac Bohaterów

Po obu stronach placu mieszczą się Muzeum Sztuk Pięknych(Szépművészeti Múzeum) i Pałac Ekspozycji (Műcsarnok). To pierwsze warto odwiedzić dzień po święcie patrona Węgier, gdyż z okazji święta narodowego wstęp na stałą część wystawy jest wolny. Co nam się najbardziej w tym muzeum spodobało? Sztuka Egiptu! Można tam zobaczyć mumie ludzi i zwierząt (od ibisa po krokodyla...po obejrzeniu wystawy można dojść do wniosku że mumifikowali wszytko co się dało;) ), sarkofagi, fragmenty hieroglifów, a także figurki i amulety.

Pałac Ekspozycji

Muzeum Sztuk Pięknych

Nieopodal Placu Bohaterów znajduje się Zoo (Budapesti Állat- és Növénykert). Niestety omijane przez większość polskich wycieczek, a naprawdę warte zobaczenia:) Jeżeli nie ma się dużo czasu na jego zwiedzanie to warto wejść ok. 2 godziny przed zamknięciem wtedy bilety są dużo tańsze. Zoo jest bardzo ciekawie zaprojektowane, wybieg nie ogranicza się do płaskiego betonu, ziemi i krat. Spora część wybiegów jest stylizowana na środowisko w którym dane zwierzę żyje. Nasze wrocławskie zoo niestety wygląda przy nim blado:/ Co jeszcze się znajduje w okolicy placu? "Széchenyi Fürdő" czyli kompleks basenów z leczniczymi wodami. Warto także odwiedzić pobliski zamek Vajdahunyad, który znajduje się na wyspie Széchenyiego. Zamek jest sztucznym zlepkiem różnych stylów i różnych elementów architektonicznych pochodzących z budowli znajdujących się na terenie całych Węgier (a także Rumunii...nawiązuje do zamku Vajdahunyad w Siedmiogrodzie). Obok zamku znajduje się pomnik Anonymusa..czyli tak jakby Gala Anonima;) Warto także troche odsapnąć w parku otaczającym wspomniane budowle:) Dzień bardzo szybko nam minął na przechadzce klimatycznymi budapesztańskimi uliczkami.

Kolejny dzień naszych budapesztańskich wakacji rozpoczęliśmy od Góry Gellerta (Gellért-hegy), znajduje się w nim polski Kościół (Gellért-hegyi Sziklatemplom), a na szczycie można zobaczyć Cytadelę (Citadella) oraz Pomnik Wolności(Szabadság-szobor).

Polski Kościół

Góra Gellerta jest jednym z najpiękniejszych punktów widokowych w Budapeszcie.

Widok na Wzgórze Zamkowe z Góry Gellerta

Kolejnym punktem dnia była wizyta w Bazylice św. Stefana(Szent István Bazilika) mieszczącą się przy placu św. Stefana, przechowywana w niej jest najważniejsza z relikwii węgierskich - prawa ręka króla Stefana. Udostępniona jest również antresola bazyliki, można na nią wjechać windą (za dodatkową opłatą) i podziwiać piękny widok na miasto.

Bazylika św. Stefana

Kopuła bazyliki z mozaiką przedstawiającą Boga Ojca

W pobliżu Dunaj przecina piękny Most Łańcuchowy(Széchenyi lánchíd), pierwszy most, który połączył Budę i Peszt.
Po krótkim spacerze docieramy pod najbardziej rozpoznawalny budynek Budapesztu - Parlament. Jest on jednym z największych i najstarszych budynków państwowych w Europie. Na wieczorny spacer warto się wybrać na najbardziej znaną aleję Budapesztu - "Váci utca". Można tam często spotkać ludzi tańczących z ogniem, wypić kawę w kawiarni, bądź zjeść coś w jednej z wielu restauracji.


Most Łańcuchowy

Kolejnego dnia wybraliśmy się do miasta położonego 20 km od Budapesztu - Szentendre. Można do niego dotrzeć kolejką podmiejską (HÉV). Jadąc z centrum Budapesztu kolejką w pobliżu przystanku "HÉV Megálló Aquincum" znajdują się pozostałości amfiteatru rzymskiego i innych zabudowań antycznych. Była to dawna prowincja rzymska, pozostałości (np. fragmenty akweduktów) znajdziemy też wzdłuż prawie całej "Szentendrei ut". Ciekawostką w Szentendre jest dość rzadko spotykany na świecie trójkątny rynek. W centrum rynku znajduje się krzyż, pod którym podobno znaleziono szkielet człowieka pochowanego pionowo głową w dół. W miasteczku znajduję się jedyne na świecie Muzeum Marcepana (Szamos Marcipán Kávéház és Múzeum). Po obejrzeniu smakowitych ekspozycji można zakupić w sklepiku pamiątki, są one nieco nietrwałe, ale bardzo smaczne;) Warto przejść się wąskimi uliczkami miasteczka oraz pospacerować wzdłuż Dunaju.

Marcepanowa rodzinka Flinstonów

"101" marcepanowych dalmatyńczyków

Budynek Parlamentu w wersji dla łasuchów

Przedostatniego dnia naszej podróży postanowiliśmy pospacerować po Wyspie św. Małgorzaty (Margit-sziget). Na wyspie znajdują się ruiny klasztoru Dominikanek, w którym swe życie spędziła św. Małgorzata - córka króla Węgier Beli IV, to jej imię nosi obecnie wyspa. Wcześniej nazywana była Wyspą Królików.

Staw z żółwiami i kolorowymi rybkami na Wyspie Małgorzaty

Następnie poprzez Most Małgorzaty i ulicę "Szent István körút" udaliśmy się na ulicę Váci út (nie mylić z deptakiem Váci utca). Można tam zobaczyć między innymi wodospad(!) znajdujący się w sklepie "WestEnd City Center", a także obejrzeć historyczny Dworzec Zachodni (Nyugati pályaudvar) zbudowany w 1877 roku przez firmę Gustave'a Eiffel'a (tak to ten od wieży w Paryżu:))


Ciekawostką jest także restauracja MacDonald, znajdująca się przy dworcu (od strony ulicy Teréz körút) - ma dość nietypowy jak na tą sieć restauracji wystrój.

Ciekawym miejscem jest Muzeum Historii Naturalnej
Magyar Természettudományi Múzeum
1083 Budapeszt, Ludovika tér 2-6.T
http://www.mttm.hu/

Akurat trafiliśmy na świetnie przygotowaną wystawę z mumiami węgierskim znalezionymi w Kościele w Vác. Pozostałe wystawy i eksponaty również są bardzo ciekawe.


Ostatni dzień w Budapeszcie

Niestety pogoda się popsuła i ostatni dzień przywitał nas chłodem i przelotnym deszczem. Co zrobić w takiej sytuacji - najlepiej znaleźć ciekawe muzeum (mając dach nad głową deszcz nie przeszkadza;). Wybraliśmy się więc do Muzeum Transportu
Közlekedési Múzeum
1146 Budapest, Városligeti krt. 11
http://www.km.iif.hu/
Z centrum można tam dojechać zabytkową żółtą linią metra.

W muzeum znajdziemy ekspozycje poświęcone każdemu możliwemu środkowi transportu, od kolei, przez samochody, autobusy, tramwaje, okręty, po samoloty i kapsuły kosmiczne.

Budapeszt jest pięknym miastem i dokładne jego zwiedzenie zajmuje kilka dni, nam niestety nie udało się zwiedzić wszystkiego co planowaliśmy, ale mamy dodatkowy powód by tam wrócić ;)

O naszym powrocie do Budapesztu i atrakcjach jakie wtedy zwiedziliśmy możecie poczytać w postach Spacer nad Dunajem oraz Aquincum.

Sprawdź na mapie

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz